Pod kluczem

Andreas Johnsen wydaje się mieć świadomość, z kim rozmawia – zdaje sobie sprawę, że w uproszczonej optyce zachodnich mediów Weiwei jest kolorowym ptakiem w smutnym i burym społeczeństwie.
"Cieszcie się życiem" – mówi w jednej z pierwszych scen dokumentu Andreasa Johnsena chiński artysta Al Weiwei. To gorzkie słowa, bo właśnie opuścił areszt, w którym spędził trzy miesiące. Wśród postawionych mu zarzutów znalazły się nie tylko przestępstwa gospodarcze i oszustwa podatkowe, ale też rozpowszechnianie pornografii w Internecie oraz bigamia. Poddany ciągłej inwigilacji Weiwei nabiera wody w usta. W końcu jednak znajduje sposób, aby obejść system. Kamera śledzi go podczas codziennych czynności, ale dla kogo z nas codzienną czynnością jest montaż miniaturowych kamer w całym mieszkaniu, by "ułatwić" pracę chińskiej bezpiece?  
 


Weiwei, jeden z najważniejszych współczesnych architektów i performerów, ma rebelię w krwiobiegu. Jego ojciec, poeta Ai Quing, został zadenuncjowany i wylądował w obozie pracy w trakcie rewolucji kulturalnej. Sam Weiwei również odpłacał władzom pięknym za nadobne. Krytykował rodzimy rząd, rzucał światło na polityczne nadużycia, przeprowadził śledztwo w sprawie trzęsienia ziemi w Syczuanie z 2008 r, szukając dowodów na fuszerkę przy budowie lokalnych szkół, otwarcie piętnował Stevena Spielberga i Zhanga Yimou, którzy podjęli się realizacji oprawy artystycznej igrzysk olimpijskich (ostatecznie Spielberg wycofał się z projektu. Jego prace były często niszczone w zarodku, on sam był bity, szykanowany. A jednak, jak sam twierdzi, stał się artystą reprezentującym tych, dla których wolność nie jest życiowym priorytetem. Czyli – by odwołać się do popkulturowej klasyki – superbohaterem, na którego Chiny zasługują.

Andreas Johnsen wydaje się mieć świadomość, z kim rozmawia – zdaje sobie sprawę, że w uproszczonej optyce zachodnich mediów Weiwei jest kolorowym ptakiem w smutnym i burym społeczeństwie. Powstrzymuje się więc od klasycznej, biograficznej formuły i tworzy coś na kształt albumu, do którego wkleja skrawki codzienności bohatera. Pokazuje go podczas domowej krzątaniny, tworzenia instalacji S.A.C.R.E.D, będącej rekonstrukcją psychicznych tortur, którym Weiwei został poddany w areszcie, widzimy go w pracowni i miejscowych knajpach. Film jest najciekawszy w momentach, w których artysta stara się zdefiniować i naświetlić mechanizmy działania organów bezpieczeństwa Chińskiej Republiki Ludowej. Raz osiąga to poprzez szalone, spontaniczne akcje w rodzaju śledzenia i filmowania podstawionych mu przez służby specjalne "cieni", innym razem zwraca uwagę na pionową strukturę organizacji, w której pracownicy najniższego szczebla również bywają ofiarami. Świetny jest choćby niepozorny fragment wywiadu, w którym Weiwei tłumaczy, dlaczego bez specjalnych oporów melduje się swoim rządowym "opiekunom". "Nie chcę, by człowiek, który odbiera telefon, miał przeze mnie kłopoty. To tylko facet, który podnosi słuchawkę" – mówi.



Koniec końców Johnsen nie otwiera dla nas jednak Weiweia i nie ściąga z niego woalu "artysty wyklętego". Dystans między twórcą a jego bohaterem jest zauważalny, a Chińczyk cały czas rozgrywa bezpieczną partię – nie pada z jego ust ani jedno słowo, którego nie słyszeliśmy już wcześniej. Bodaj najsłynniejsza instalacja Weiweia, Sunflower Seeds z londyńskiego Tate Modern, to mierzący 3,5 tysiąca metrów kwadratowych zapełniony przez 100 milionów małych, ręcznie wykonanych i malowanych porcelanowych ziaren. Jest ich tak wiele i ubite są tak gęsto, że chodzi się po nich jak po piasku. Z "Podejrzanym" jest podobnie – Weiwei jest w nim niczym beton pokryty warstwą błyszczącej patyny. Johnsen zaś nie ma odpowiednich narzędzi, by wiercić głębiej.
1 10
Moja ocena:
5
Dziennikarz filmowy, redaktor naczelny portalu Filmweb.pl. Absolwent filmoznawstwa UAM, zwycięzca Konkursu im. Krzysztofa Mętraka (2008), laureat dwóch nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones